Xg. 3 ROZDZIAŁ XV – Węzły społeczne

Przystąpmyż teraz do przeglądu szczegółowego owych węzłów, jednoczących ludzi w koła społeczne, owych „relacyj,\” jak się wyraża Spencer, owych „interesów\” jak się wyraża Mohl, które z pewnej ilości ludzi czynią jedne zbiorowość społeczną, czyli krótko mówiąc, społeczeństwo.


Węzły te mogą być trojakie: materialne, gospodarcze i moralne. materialnymi są: wspólna siedziba, towarzyskość (wzajemne stosunki towarzyskie), jednokrewność i pokrewieństwo; gospodarczymi (czyli ekonomicznemi) węzłami są: równe i jednakowe mienie, jednaki zawód gospodarczy (gospodarstwo wiejskie wielkie lub małe. dzierżawa, przemysły rękodzielnictwo handel itd.); w części gospodarczym, w części zaś moralnym węzłem jest przynależność do jednego stanu (szlachta, mieszczaństwo, kapłaństwo, sztuka, pisarstwo itd.); czysto moralnymi węzłami są: język, religia, współobywatelstwo, pobratymstwo szczepowe, narodowość. Do moralnych węzłów wreszcie zaliczyć trzeba wspólny los jak np. wychodźstwo itp.


Z tych czworakich węzłów społecznych każdy różnej może być siły i skuteczności w miarę trwania i dawności—bo wszystkie te wyliczone stosunki mogą być dawne, mniej dawne lub świeże, mogą być trwałe lub przemijające, a wszystko to wpływa nie mało na uspołeczniającą ich siłę. Tak np. wspólna siedziba inaczej łączy, jeżeli się datuje od dziadów i pradziadów, inaczej, jeżeli jest świeżej daty, inaczej wreszcie, jeżeli jest tylko siedzibą z dnia na dzień.


Następująca tablica ułatwi może przegląd tych węzłów społecznych z podwójnego punktu widzenia tak podstawy ich jako też i trwania.

I. Materialne 1. wspólna siedziba {sąsiedztwo bliższe lub dalsze


2. towarzyskość


3. pokrewieństwo


4. jednokrewność

II. gospodarcze
1. stan a) szlachta { wyższa i niższa


b) mieszczaństwo


c) chłopstwo


d) kapłaństwo i t. p,

2. mienie a) wielka posiadłość ziemska


b) mała posiadłość ziemska


c) własność miejska i t p.

3. zawód a) rolnictwo


b) dzierżawa


c) przemysł


d) handel


e) rękodzielnictwo itp.

III. moralne 1. język


2. wiara


3. umiejętność


4. sztuka


5. pisarstwo


6. los przypadkowy (np. wychodźstwo) i t p.



Im większa lub mniejsza zatem liczba takich węzłów jednoczy pewną liczbę ludzi, tym silniejszy lub słabszy jest ich związek społeczny, tym większa lub słabsza spójność poszczególnego społeczeństwa, a wskutek tego większa lub słabsza siła jego odporna w walkach społecznych. Największą zaś ta spójność i siła odporna będzie tam, gdzie społeczeństwo połączone jest równocześnie powyższymi trojakimi węzłami, zwłaszcza, jeżeli trojakie te węzły trwają już przez przeciąg licznych pokoleń. Gdzie zatem węzły materialne, gospodarcze i moralne od dawien dawna społeczeństwo jakieś jednoczą, tam mamy przed sobą szczep jednolity, który w walce społecznej przewyższa wszystkie inne koła społeczne, choć nie koniecznie siłą materialną ale zawsze hartem moralnym i wytrwałością.


Taką wspólność węzłów materialnych, gospodarczych i moralnych, trwającą od wieków, napotykamy w hordzie pierwotnej, która we wspólnej od wieków siedzibie (lub wspólnie koczując) jest jednokrewną, ma wspólne interesy gospodarcze, wspólny język, wiarę i obyczaj; jest to owa najprostsza, najmniejsza gromada, od której także Spencer („simple, smallest aggregat\”) wyprowadza jako od punktu wyjścia całą ewolucją społeczną.


W późniejszych komplikacjach społecznych, wynikających z powstania ustrojów państwowych, te koła społeczne, które przechowały wszystkie owe węzły prastare, zachowują także ową wielką spójność i siłę odporną pierwotnej hordy, a słabną tylko o tyle, o ile pojedyncze z tych węzłów jak np. język, wiara itp. stają się wspólnymi także z innymi kołami społecznymi — co przez przynależność do wspólnego ustroju państwowego z czasem niechybnie następuj e.


W każdym zaś razie wspólny obieg krwi, na którym polega jednokrewność, stanowi najsilniejszą spójnię społeczną, a zjednoczone tym węzłem społeczeństwo wobec wszystkich innych posiada tę elementarną spójność i siłę odporną, którą się odznacza horda pierwotna i która ten ma wpływ na wyobrażenia społeczne, że członkowie takiego społeczeństwa tylko swoich uważają za ludzi w prawdziwym słowa tego znaczeniu, wszystkich zaś obcych za niższe jakieś i wrogie stworzenia.


Podział społeczeństwa europejskiego za panów, mieszczan i chłopów, który pomimo licznych krzyżowań, wzajemnych przymieszek i zboczeń, w grubszym zarysie jednak do dziś dnia się utrzymał, nie byłby w stanie nigdy przez samą różność stanowisk gospodarczych utrzymać tych głębokich przedziałów społecznych, które w całej pierwotnej odległości rozłączają te trzy koła społeczne w krajach europejskich, zwłaszcza wobec znacznego zbliżenia się języków i religij: gdyby te trzy koła społeczne nie pozostały (z grubsza przynajmniej) zarazem odrębnymi kołami jednokrewności. Ta zaś jednokrewność dla tego zniknąć nie może, ponieważ każde społeczeństwo ekonomiczne ma zawsze znowu tendencją utworzenia łub pozostania zarazem kołem jednokrewnym. Chociaż tedy między tymi kołami następują częste kojarzenia małżeńskie, są to tylko wypadki indywidualne, nie mające wielkiego znaczenia wobec całości obiegu krwi, który zawsze jest ograniczonym w obrębie poszczególnych kół.