Xg. 1 ROZDZIAŁ II – Rozwój umysłowy

Okoliczność, że najnieprzystępniejsze dla wiedzy przedmioty stanowiły najpierwotniejszą treść zajęć filozoficznych, miała za następstwo, że pierwotna ta filozofia nie spoczywała na gruncie wiedzy, ale grunt ten zastąpiła bądź uczuciem, z pragnień umysłowych wynikłym, bądź fantastycznymi pomysłami, wyradzającymi się w pomrokach myśli. Stąd pochodzi, że pierwszymi pomysłami są zawsze mity tj. baśnie o bogach, o stworzeniu świata, o wpływach bogów na losy ludzkie, nareszcie o życiu pozagrobowym. Zawsze i wszędzie mitologia wyprzedza wszelkie inne systematy filozoficzne. Dopiero kiedy umysł ludzki, zapłodniony doświadczeniami codziennego życia, zaczyna oddziaływać krytycznie na te utwory dziecinnej fantazji, wtedy rozpoczyna się proces sceptyczny, dążący do zastąpienia wierzeń mitycznych pomysłami nieco realniejszymi o rzeczach nadzmysłowych. Ale i te pomysły nie polegają na gruncie wiedzy, tylko z doświadczeń życia codziennego czerpiąc argumenty przeciw wierzeniom mitycznym, starają się te kwestie nadzmysłowe wytłumaczyć w sposób prawdopodobniejszy. Tak powstaje pierwotna filozofia — metafizyczna. Dopiero długie a daremne zapasy umysłu ludzkiego z trudnościami zagadnień nadzmysłowych doprowadzają go do zupełnej rezygnacji, do zaniechania usiłowań wytłumaczenia zjawisk niepodpadających pod zmysły i do ograniczenia pola badań swych do obrębu wiedzy pozytywnej.

Ten ostatni sposób rozumowania czyli filozofowania od Comte\’a nazywamy pozytywizmem. Jakkolwiek bowiem fakt wszędzie i zawsze w ten sam sposób powtarzającego się rozumowania ludzkiego aż nadto był widocznym, pierwszy jednak dopiero Comte ujął fakt ten w formułę naukową: że wszelka umiejętność przechodzi po kolei trzy stopnie rozwoju, mianowicie: teologiczny, metafizyczny i pozytywny. Zwolennicy Comte\’a skłonni byli zawsze przesadzać wartość i znaczenie tego „odkrycia\” mistrza; w istocie niema w tym nic nowego, ani nie jest to nic więcej jak szczęśliwy wyraz dla zjawiska znanego już przed Comtem.

Ważną jednak jest rzeczą wyjaśnić sobie istotę i formę tego rozwoju, a mianowicie odpowiedzieć na pytanie: gdzie i kiedy i w jakich rozmiarach rozwój ten umysłowy się odbywa? Czy przebywa go ludzkość cała, czy naród jeden, czy szczep poszczególny, czy każdy człowiek z osobna?

Rozwój ten jest warunkiem, konieczną przesłanką wszelkiego poznania. Wynika on po prostu z natury umysłu ludzkiego. Umysł ten bowiem nie potrafi od razu wniknąć w rdzeń, ale odnosi się do każdego zjawiska najprzód uczuciem, wyobraźnią, zanim je owładnie rozumem. Trzy fazy rozwoju każdego poznania: teologiczna, metafizyczna i pozytywna, odpowiadają więc tym trzem formom objawu umysłu ludzkiego: uczuciu, wyobraźni i rozumowi. Z tego więc wynika, że rozwój ten odbywa się zawsze i wszędzie, gdziekolwiek tylko umysł ludzki na jakiekolwiek bądź zjawiska świata zewnętrznego oddziaływa, a zatem tak dobrze w umyśle osobnika, jak w umysłach jakiejś zbiorowości społecznej, spojonej w jedność przez tożsamość myśli, uczuć i wyobraźni. Nie może zaś być mowy o rozwoju takim umysłu ludzkości, bo ludzkość nigdy takiej jednolitej zbiorowości nie stanowiła, ani stanowi.