Socjologiczny rachunek sumienia –

Socjologiczny rachunek sumienia

na podstawie Study of Sociology Herberta Spencera i innej literatury opracował Kamil M. Kaczmarek

Aby rzetelnie uprawiać socjologię, badacz, zanim zacznie przyglądać się
otaczającemu go światu, winien przyjrzeć się samemu sobie. Pierre Bourdieu mówi w związku z tym o konieczności socjologicznej autoanalizy. Ale na długo przed nim Herbert Spencer zwracał na to uwagę i dostarczył nam interesujące narzędzie do takiej analizy.

Zdaniem Spencera na drodze do obiektywizmu w poznaniu rzeczywistości stoją różnego rodzaju stronniczości wynikające z naszej społecznej sytuacji.

1. Stronniczość płynąca z wychowania
2. Stronniczość patriotyczna
3. Stronniczość antypatriotyczna.
4. Stronniczość klasowa.
5. Stronniczości polityczne
6. Stronniczość teologiczna.
7. Stronniczość antyteologiczna.
Stronniczości „niespencerowskie”:
8. Stronniczość rasistowska.
9. Antysemityzm
10. Stronniczość seksistowska
11. Poprawność polityczna.

1. Stronniczość płynąca z wychowania

Najbardziej ogólną stronniczością (bias) jest ta, która wynika z naszego wychowania w jednym z typów społeczeństw z czym wiąże się wyznawanie jednego z typów religii (w tym wypadku używa on tego terminu w znaczeniu uwarunkowanego przez kompleks nadprzyrodzonych wierzeń zespołu norm moralnych, typu moralności). a) Ludzie żyjący w społeczeństwie wojowniczym, wyznający religię wrogości cenić będą takie wartości jak odwaga, męstwo, honor, odporność na cierpienie, formy porządku społecznego oparte na dyscyplinie i posłuszeństwie, opartego na różnicach między ludźmi. Nie wykażą zrozumienia dla ludzi słabych, nieudolnych, tchórzliwych.

b) Odwrotnie ludzie wychowani w społeczeństwie produkcyjnym, wyznający religię zgody: będą afirmowali równość i wolność wszystkich ludzi, która umożliwia im nieskrępowaną działalność gospodarczą. Będą walczyli o pokój i zgodę między ludźmi, bo z wrogami nie da się handlować. Męstwo czy odwaga nie będą tam wartością, raczej współczucie, pracowitość, czy uczciwość. Spencer uważa, że obie te religie są niezbędne społeczeństwu, które chce zachować swą jedność (nie być podbite) i rozwijać się gospodarczo. Winniśmy czytać nie tylko ewangelię (źródło naszej religii zgody) ale też Iliadę (skąd jego zdaniem czerpiemy religię wrogości i jej ideały).

Współcześnie jednak w cywilizacji Zachodu obserwujemy jednostronne dominowanie etyki i religii zgody, w związku z czym nawet słuszną wojnę trudno uzasadnić przed szeroką opinią publiczną. Każde ograniczenie wolności wywołuje gwałtowny sprzeciw. Każdy ustrój społeczny, który nie jest liberalną demokracją uchodzi za faszyzm, dyktaturę czy totalitaryzm. Pewne zmiany zaistniały dopiero po 11 września MMI.

2. Stronniczość patriotyczna

Kolejną formą stronniczości jest stronniczość patriotyczna. Stanowi ona poszerzenie naszych uczuć egoistycznych na wspólnotę, do której należymy.

Fałszuje ona nasze postrzeganie rzeczywistości w kilku wymiarach.

Najbardziej widoczne zafałszowanie dotyczy stosunków między naszym narodem a narodami będącymi naszymi wrogami: nie wolno usprawiedliwiać postępowania wrogów, jak i wywlekać grzechów naszego narodu. Jedno i drugie uchodzi za zdradę. To samo postępowanie w wykonaniu naszym wydaje się usprawiedliwione, natomiast w wykonaniu naszych wrogów jest godne nagany. Gdy Polacy wszczynali powstania przeciw Rosjanom ich ciemiężącym – byli szlachetnymi bojownikami o wolność, gdy Ukraińcy wszczynali powstania przeciw ciemiężącym ich Polakom – byli zdrajcami, krwiopijcami etc. Jak powiada Spencer „Podanie o Tellu lub jakaś inna opowieść o powstaniu uciemiężonego narodu celu odzyskania niepodległości budzi w nas podziw i uwielbienie; ale uwielbienie to przechodzi w oburzenie, jeśli naród ten my ciemiężymy.” Jedne i te same czyny wydają się nam raz sprawiedliwe, innym razem godne potępienia i kary.

Wrogie narody wydają nawzajem o swych wodzach i czynach zupełnie sprzeczne sądy. Spencer przytacza fragment Burtona History of Scotland „Wiadomości, które posiadamy o Wallasie, odnoszące się do epoki, w której współcześni obawiać się go poczęli, są jak najzupełniej sprzeczne między sobą. Kronikarze szkoccy, piszący po wojnie o niepodległość, wynoszą go na najwyższy szczebel wielkości i bohaterstwa; kronikarze zaś angielscy przedstawiają go jako nędznego łotra, awanturnika, zakłócającego spokój społeczeństwa, gwałcącego wszelkie prawa i obowiązki, wreszcie jako przywódcę jednej z owych licznych band złodziei i włóczęgów, które podówczas niepokoiły Szkocję”.

Każdy pamięta tylko o okrucieństwach doświadczonych od swego wroga: pamiętamy co uczynili nam Niemcy czy Sowieci, dużo trudniej nam pamiętać o zbrodniach Polaków przeciw Mazurom, Niemcom, Żydom etc. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” bardzo dużo zrobili i robią ciągle, by wyleczyć nas z tej słabości. Te ich sukcesy wynikają z tego, że sami cierpią na kolejny typ stronniczości:

3. Stronniczość antypatriotyczna.

Spencer uważa, że płyną z niego – dla socjologa – mniejsze błędy, chyba dlatego, że paczy ona sądy tylko o jednym narodzie, podczas, gdy stronniczość patriotyczna o wielu. Mniejsza szkodliwość tej stronniczości wypływa też pewnie z tego, że w jego czasach była rzadziej spotykana. Nieco inaczej wygląda sprawa, której tu nie możemy rozwinąć, jej społecznej szkodliwości, w wypadku, gdy się upowszechni, tak jak w naszym społeczeństwie, gdzie przyczynia się do osłabienia troski o dobro wspólne, a ostatecznie do emigracji.

Zdaniem Spencera wypływa ona z trzech możliwych źródeł:

a) z odrazy przeciwko śmiesznej zarozumiałości płynącej z wygórowanego patriotyzmu. Jest to więc antypatriotyzm reaktywny.

b) Pogardliwe wyrażanie się o tym co nasze nadaje pozór wszechstronnej znajomości tego co obce. Ten patriotyzm jest więc instrumentem w tworzeniu własnego dobrego wizerunku.

c) Z niewiedzy, zgodnie z przysłowiem, „cudze chwalicie, swego nie znacie”.

4. Stronniczość klasowa.

Podobnie jak 2. stanowi poszerzenie egoizmu indywidualnego na grupę (tu – klasę) do której się należy. Jak powiada Spencer:

„Każdy obywatel, należąc do pewnego wielkiego działu swego społeczeństwa a nadto do pewnego mniejszego poddziału, nabywa uczucia i wyobrażenia, przystosowane do swego stanowiska, które oddziałują na jego poglądy o sprawach publicznych.” Zafałszowanie to dotyczy:

a) roli danej klasy w społeczeństwie. Józef Piłsudski (żołnierz) powiedział w rozkazie z 22 maja 1926 roku: „…Niechaj krew ta gorąca, najcenniejsza w Polsce krew żołnierza pod stopami naszymi będzie nowym posiewem” [podkr.KK]. Warto posłuchać różnych strajkujących czy protestujących grup – bardzo często w ich argumentacji przejawia się właśnie to zafałszowanie, starają się oni przekonać rządzących i opinię publiczną, że gdy ich interes klasowy nie zostanie zaspokojony kraj czeka niemal zagłada.

b) Roli klasy o interesach antagonistycznych względem naszej klasy: pracodawców o pracobiorcach, właścicieli i pracowników marketów i drobnych kupców, etc. Pamiętajmy, że jak przekonywał Max Weber, nie istnieje coś takiego jak „interes gospodarki”: interesy tych, którzy chcą sprzedać stal stoją zawsze w sprzeczności z interesami tych, którzy chcą ją kupić.

c) Każda klasa i podklasa dąży do tego, aby przyjąć dla siebie jak największą i „niezasłużoną część z ogólnego dochodu działalności społecznej”. Stronniczość ta, w systemie demokratycznym, przejawiać się może często w formie pewnego typu partii politycznych, które nie tyle mają na celu realizację jakiejś określonej wizji dobra wspólnego, co realizowanie interesów własnych wyborców (PSL, Samoobrona (S.- do niedawna) – rolników, PO (do niedawna) – przedsiębiorców, UD-UW-PD – ynteligentów, UP, Solidarność – pracobiorców, partie bezrobotnych, etc.). Obecnie, w miarę dojrzewania demokracji, możemy obserwować tendencję do upadku partii „branżowych” czy „klasowych” na rzecz partii politycznych w sensie ścisłym, ale to stawia nas wobec kolejnego typu stronniczości:

5. Stronniczości polityczne

Stronniczość w dziedzinie polityki przybiera ona kilka, bardzo różniących się form.

a) stronniczość partyjna. ulegają im ludzie wydając sąd o swych przeciwnikach, o ich motywach i czynach. Stefan Niesiołowski zapytany o to, czy jest coś, w czym zgadza się z posłami SLD, odpowiedział: „No, że Ziemia jest okrągła… i inne takie”. Obecnie podobną postawę prezentuje w odniesieniu do PiS, co PiS w stosunku do SLD.

b) poglądy polityczne wpływają na ocenę historii: socjalista będzie przychylnym okiem patrzył na chłopskie bunty (w socjologii religii – heretyków), konserwatysta – na wszelkie próby wzmocnienia władzy królewskiej (kościoła centralnego).

c) stronniczość wykazywana przez niedouczonych polityków polegająca na przecenianiu dobrodziejstw płynących ze stanowienia praw i przesadnym zaufaniu w ich moc. Prawa tymczasem w oddziaływaniu na agregat tak skomplikowany jak społeczeństwo bardzo rzadko wywołują tylko skutki jakich oczekiwano, zazwyczaj wywołują jeszcze inne skutki, o działaniu często odwrotnym do zamierzonego. Skutki nieprzewidziane są często większe niż te zamierzone. Klasyczny przykład: wprowadzenie prohibicji alkoholowej w USA a dynamiczny rozwój mafii.

d) przesądy dotyczące pewnych form rządu czy instytucji. Jak zauważa Spencer: „forma rządu tylko o tyle jest dobra, o ile jest wynikiem charakteru narodowego. Żadne urządzenie państwowe, choćby było jak najgenialniej obmyślane, samo przez się niczego nie dokona.” Widzimy to w próbach stworzenia na siłę państwa wielonarodowościowego na Bałkanach, czy wprowadzenia demokracji „na czołgach i bagnetach” w państwach Bliskiego Wschodu (choć tu eksperyment się jeszcze nie zakończył).

e) przesądy liberalne, polegające na wierze, że same instytucje czy procedury mające być środkami do wolności (głosowania, referenda) już tę wolność ustanowią. W rezultacie zastępuje się wolność rzeczywistą przez adorację środków do wolności. Nie dopuszcza się myśli, że np. W ustroju monarchicznym czy arystokratycznym ludzie mogą być równie, a nawet bardziej wolni niż w demokracji, nie dostrzega się immanentnych demokracji form zniewolenia (np. Przymus większości wobec mniejszości, dominacja miernot nad ludźmi wybitnymi, ciążenie do przeciętności, kompromisy prawdy z fałszem etc.).

f) polityczny nadoptymizm: wiara, że można lepiej rządzić, można mieć rząd kierujący się racjonalnymi zasadami, że ze społeczeństwa ułomnego moralnie i intelektualnie może wytrysnąć rząd, który by sam ułomny nie był. Tymczasem: zły i nierozumny naród nie może sobie wybrać mądrego władcy, czyli innymi słowy: każdy naród ma taki rząd, na jaki zasługuje.

6. Stronniczość teologiczna.

Przynależność wyznaniowa, wiążąca się ze związaniem z jakimś systemem teologicznym prowadzi do zafałszowania osądu w następujących dziedzinach:

a) w relacjach między wyznaniami czy religiami. Wzajemne antypatie różnych wyznań paczą ocenę ich instytucji religijnych i ich społeczeństw. Jak powiada Spencer, „fanatyk nie może pojąć, że obce wyznania i ich gorliwość mogą również zawierać w sobie pewną prawdę i pewną wartość”. Wiele przykładów stronniczości antyprotestanckiej zawiera Trylogia Sienkiewicza, stronniczość antykatolicką dość łatwo dojrzeć w modnej ostatnio, choć kiczowatej książce Dana Browna. O ile jednak dzisiaj, w związku z ruchem ekumeniczny stronniczości występujące między tymi dwoma wyznaniami mają mniejsze znaczenie, to ciągle pojawiają się z dość dużym natężeniem w relacjach do innych religii, zwłaszcza młodych. Jest to bardzo stare zjawisko i przybiera podobne formy niezależnie od epoki, o czym przekonujemy się gdy porównamy opinię jaką o pierwotnych chrześcijanach miał np. Cecyliusz: (potajemne gromadzenie się, wygaszanie świateł, rozpusta, kanibalizm, picie krwi, mordy rytualne, cześć osła, ciemni, prostacy, bezbożna sekta) z opinią, jaką żywili chrześcijanie z XI wieku o wiernych religii przedchrześcijańskich (gromadzenie się w podziemiach, wygaszanie świateł, orgie, mordy rytualne na dzieciach, kult szatana – z którym utożsamiono wiele dawnych bóstw. Eliade Okultyzm, czary… s. 101) oraz opinie jakie dziś krążą wśród katolików o sektach (prostacka wizja świata i teologia, rozpusta, narkomania, uwodzenie młodzieży i odrywanie ich od rodzin etc.).

b) w naszym kręgu cywilizacyjnym wyznawanie danej religii łączy się z uznawaniem za obowiązujący określonego kodeksu etycznego. W ocenie jakiegoś zjawiska nie kierujemy się wówczas jego obiektywnymi skutkami, ale jego zgodnością (bądź nie) z określonymi przykazaniami. Wydaje się, że – nawet na gruncie religii chrześcijańskiej) zabijanie jest gorszym naruszeniem etyki niż cudzołóstwo. Badania psychologów wykazały ponoć, że oglądanie scen przemocy wywiera na młodocianych odbiorców znacznie gorszy wpływ niż oglądanie scen erotycznych (nawet jeśli prowadziłoby to do dosłownego naśladownictwa, mniej jest chyba zła w stosunku pozamałżeńskim niż w mężobójstwie). Tymczasem znacznie głośniej osoby pobożne wyrażają sprzeciw wobec filmów erotycznych w TV niż wobec filmów wojennych. [tutaj nie bez wpływu ma też stronniczość typu 1]. Znęcanie się nad druga osobą jest niewątpliwie przejawem większej patologii osobowościowej rodzącej gorsze skutki społeczne niż stosunki seksualne z osobami o tej samej płci, a jednak osoby pobożne częściej występują przeciw homoseksualizmowi niż przeciw przemocy w rodzinie.

[Z powyższych fragmentów absolutnie nie należy wyciągać wniosku, jakoby autor w jakikolwiek sposób bronił pornografii czy homoseksualizmu, czy potępiał filmy wojenne. Analizie poddałem po prostu wewnętrzną spójność pewnych systemów etycznych zniekształconą przez systemy teologiczne].

c) Formą stronniczości wynikającej z przywiązania do jakiejś religii jest także lęk przed zanikiem religii, jej zmianą. Zdaniem Spencera, który był tutaj optymistą, w rzeczywistości zmienia się tylko forma, podczas gdy istota religii pozostanie, co więcej zmiana jest zazwyczaj postępem – nie niszczy tego co było dobre.

7. Stronniczość antyteologiczna.

Zazwyczaj pojawia się w momencie odstępstwa od starej wiary. Jest przy tym tym intensywniejsza, im bardziej osoba była do niej przywiązana. Jak powiada Spencer: „co przedtem czczono jako absolutną prawdę to obecnie idzie w poniewierkę jako absolutny fałsz”.

Dzisiaj więzi są słabsze – ich zerwanie nie wymaga aktów aż tak zacieklej walki. Ciągle można ją jednak dostrzec w publikacjach takich jak „Fakty i Mity” gdzie publikuje wiele eks-księży czy eks-zakonnic, albo „Byłem księdzem”.

Dopiero po pewnym czasie może pojawić się ostudzenie namiętności i sprawiedliwszy osąd dawnego wyznania. Niektórym stronniczość ta pozostaje jednak na stałe i ci: „mają myśl zwrócona wyłącznie na błędy poprzedniego wyznania, ludzie ci nie mogą widzieć cząstki prawdy, która się w nim kryje; śledząc wyłącznie zło, które ono zrządziło, zamykają oczy na dobre jego skutki; wskutek tego mniemają, że powszechne odstępstwo od tego wyznania li tylko dobre skutki wywołać by mogło”. Rodzi się na przykład naiwna wiara, że można wprowadzić całkowicie areligijny, oparty na rozumie system etyczny dla całego społeczeństwa. Tymczasem, jak zauważa Spencer, większość ludzi nie kieruje się rozumem, tylko uczuciami i dlatego religijne uprawomocnienie norm etycznych jest ciągle niezbędne.

Z dzisiejszej perspektywy można uzupełnić typologię Spencera o kilka później „odkrytych” form stronniczości, z których niektóre stanowią odmiany typów powyższych albo typy pośrednie.

8. Stronniczość rasistowska.

Występuje w dwóch odmianach:

a) określa stosunki między odmiennymi rasowo cywilizacjami – wtedy zbliża się do stronniczości 2. W tym wypadku istotniejsze są czynniki kulturowe decydujące o tożsamości danych grup ludzi.

b) dotyczy członków tego samego społeczeństwa. Wówczas może stanowić formę pochodną stronniczości 4. W USA na przykład, Murzyni zostali sprowadzeni w charakterze zniewolonej siły roboczej do wykonywania najcięższych i najpodlejszych prac, w związku z czym rasizm, przekonanie o istotnej ich niższości służyło interesom ekonomicznym ludności białej. Tego typu myślenie legło u podstaw systemu kastowego w Indiach (warny i dżati).

9. Antysemityzm

Formą pośrednią między 2 i 8 jest antysemityzm, a właściwie – antyjudaizm (gdyż nie obejmuje on postawy antyarabskiej).

a) W formie bliższej rasizmowi – najgłupszej – zakłada, że różnice genetyczne między narodami są istotniejsze niż między jednostkami. Antysemityzm tego rodzaju pozbawił wiele narodów najcenniejszych jednostek. Klasycznym przykładem jest tu Albert Einstein, który pozostawał gorliwym niemieckim patriotą, dopóki antysemici nie wyszukali mu żydowskiego pochodzenia, zmuszając go, aby odszukał swoją „prawdziwą tożsamość”. Tego typu antysemityzm wchodzi czasami w zadziwiające sojusze z ruchami syjonistycznymi. Jak powiadał I. B. Singer („Mentor”): „Żyd współczesny nie może żyć bez antysemityzmu. Jeśli antysemityzm gdzieś nie istnieje – stworzy go”. A to jako środek ochronny przed pokusą asymilacji z odmiennym etnicznie otoczeniem.

b) W formie bliższej nacjonalizmowi (jeśli naród rozumiemy przede wszystkim jako całość kulturową) antysemityzm jednostronnie negatywnie wartościuje wszelkie dokonania cywilizacji żydowskiej jako przejaw resentymentu, zemsty „słabszej kultury” etc. Nie pozwala dostrzec faktycznych i uniwersalnych osiągnięć duchowych reprezentantów narodu żydowskiego.

c) w formie politycznej występuje przede wszystkim u Arabów i innych narodów, których interesy mogą wejść w sprzeczność z interesami narodu (i/lub państwa) żydowskiego. Wyraża się w odrzuceniu a priori wszystkiego co żydowskie jako sprzecznego z interesem własnego narodu. Można by tu powtórzyć w zasadzie wszystko to, co w pkt. 2.

Wyzbycie się tej stronniczości jest warunkiem niezbędnym dla rzetelnych studiów nad socjologią klasyczną, gdyż wielu jej reprezentantów miało właśnie pochodzenie żydowskie: (np. Marks, Simmel, Durkheim, Toennies).

10. Stronniczość seksistowska

Stronniczość seksistowska jest jednym z wariantów stronniczości klasowej, gdyż ma swe podłoże w podziale pracy w rodzinie.

a) Forma maskulinistyczna. Jak powiada Erich Fromm: „W społeczeństwie patriarchalnym spotykamy wszystkie typowe ideologie i przesądy, które grupa rządząca przejawia w odniesieniu do grupy rządzonej: kobiety mają się jakoby kierować uczuciami, być niezdyscyplinowane, próżne, dziecinne, niezorganizowane, słabsze od mężczyzn – ale urocze.”(„Miłość, płeć, matriarchat”,s.127) kobietom przypisywano te same cechy, co i innym grupom ludzi będących mniejszościami jak Murzyni, Żydzi: „ograniczoną inteligencję, brak zdolności organizacyjnych, zdolności do abstrakcyjnego czy krytycznego myślenia.” (104) Trwało to od tysięcy lat, nasiliło zwłaszcza w XIX wieku w klasach średnich. W oparciu o tę ideologię ukształtowano wzorce wychowawcze i sposoby wychowawcze kobiet. Od dzieciństwa wmawiano kobietom, że są takie właśnie i one w to wierzyły, co prowadzi do tego, że się takie stawały. Jest to klasyczny przykład samospełniającej się przepowiedni.

b) Forma feministyczna. Stanowi wariant deprecjonujący mężczyzn, wynikający również z pomijania indywidualnych zdolności danej osoby w oparciu o przekonania o zdolnościach przypisanych płci. Demonstrowana u nas wyjątkowo często przez sądy rodzinne przy przyznawaniu praw do opieki nad dzieckiem.

Trudno w rezultacie dziś ustalić co jest we współczesnej kobiecie czy we współczesnym mężczyźnie jej czy jego „naturą”, a co wmówiono w nich w procesie wychowania. Naukowe stwierdzenie tego znacząco utrudnia następna forma stronniczości:

11. Poprawność polityczna.

Występuje wielu formach, w jej skład weszły klasyczne stronniczości 1 b), 3, 7 a także w trzech względnie nowych formach będących przeciwieństwem stronniczości 8, 9 i 10.

a) Popadając w skrajność w odrzuceniu rasizmu odrzuca się w ogóle koncepcję rasy jako nieistniejącą i zakazuje jakichkolwiek badań na ten temat. W USA badacze (psycholog Herrnstein i socjolog Murray, autorzy The Bell Curve), którzy ośmielili się zwrócić uwagę na zgubne konsekwencje polityki PP dla struktury społecznej byli przez studentów obrzucani puszkami, wygwizdywani etc., dlatego, że w swej argumentacji zauważyli, iż współczynnik inteligencji u osób różnych ras jednak się różni (najlepiej pod tym względem wypadała rasa żółta).

b) anty-antysemityzm, w najskrajniejszej formie manifestowany u nas przez Adama Michnika, jego środowisko i wychowanków. Odnosi się wrażenie, że każda postawa która nie jest filosemicka stanowi dla niego już formę antysemityzmu. Każda obrona własnych interesów narodowych, które czasem niestety okazują się sprzeczne z interesem niektórych reprezentantów narodu żydowskiego (casus S. Michalkiewicza) również. Stronniczość ta w pewnych przypadkach może pokrywać się ze stronniczością 2., co może rodzić jednak dodatkową konsekwencję. Gdy nałoży się na koncepcję „narodu wybranego” (stronniczość typu 6.) wydaje się być wyjątkowo agresywną formą stronniczości patriotycznej. Klasyczny patriota deprecjonuje zazwyczaj bowiem tylko wrogów (rzeczywistych lub urojonych) własnego narodu, podczas gdy koncepcja „wybraństwa” Żydów sytuuje ich ponad wszystkimi innymi narodami, które przestają tym samym być równorzędnymi partnerami w polityce. W skrajnych formach prowadzić to może do odmiennych standardów etycznych w stosunkach „ze swoimi” i z „gojami”.

c) W dziedzinie płci PP zakazuje w ogóle dostrzegania, a tym bardziej uwzględniania różnic między płciami, sugerowania, że ewentualne mogą mieć inne źródło niż czysto kulturowe (czyli „sztuczne”, z którymi należy walczyć). Kariera rektora jednej z dwóch najznamienitszych brytyjskich uczelni znalazła się nad przepaścią, gdy spostrzegł publicznie, że kobiety są stosunkowo słabo reprezentowane wśród najwyższej kadry wydziału matematycznego. Autorzy popularnej książki Płeć mózgu opisują we wstępie swoje perypetie i liczne trudności na jakie natrafili ze strony PP.c) w trakcie pisania swej pracy i wielkie zastraszenie środowiska naukowego w tym względzie.