Kurs wolnego czytania – Lekcja 3

Kolejnym moment analizy jest najbardziej pracochłonny: jest to „reprodukcja wszystkich obecnych w strukturze teoretycznej jawnych definicji, jawnych ogólnych określeń i tez”. Polega to – mówiąc w skrócie – na opracowaniu sobie słowniczka terminów danego autora. Pamiętamy o regule, by nie przekładać przedwcześnie sformułowań autora na język potoczny, czy język „nowoczesnej” socjologii.

Ten etap rekonstrukcji przebiega zazwyczaj w czasie pierwszej lektury. Najczęściej polega to na opracowaniu konspektu całości dzieła. Osobiście robię to w sposób następujący.

Wstępnie, dobrze jest dokładnie przeczytać spis treści dzieła, zgodnie z zasadą, że dobrze spojrzeć na las z góry, zanim się człowiek zagłębi między drzewa. Spis ten wyznacza ogólne ramy pracy i będzie też szkieletem naszego konspektu. Oczywiście, w procesie zawłaszczania dzieła będziemy mogli potem nadać rozdziałom inne tytuły, naszym zdaniem bardziej adekwatne.

Czytając dany tekst staram się nadać własny tytuł danemu akapitowi i zapisuję go ołówkiem z boku, na marginesie (gdy pracuję na własnej książce) lub wynotowuję (w zeszycie lektur – którego założenie polecam! lub w komputerze, gdy gonią na terminy i wiemy, że wkrótce będziemy musieli wykorzystać zebrany materiał). Jednocześnie podkreślam te pojęcia które są kluczowe dla rekonstrukcji struktury teoretycznej danego autora oraz ich definicje, które przepisuję. Oprócz „tytułów” akapitów zaznaczam wszystkie pytania, jakie mi się nasuwają, wszystkie celne, trafne myśli, ewentualnie rzeczy, z którymi się nie zgadzam. W rezultacie dysponujemy konspektem stanowiącym streszczenie dzieła, choć jeszcze nie rekonstrukcję teorii. (Zobacz przykłady)

Ale które pojęcia są istotne? Każdy, kto przeszedł kurs „Wstępu do socjologii” mniej więcej się orientuje. Warto jednak to sobie usystematyzować. Zdaniem Kozyra-Kowalskiego na globalną strukturę teoretyczną składają się następujące elementy:

1. Epistemologia życia społecznego. Odpowiada ona na pytania jak poznawać życie społeczne, jakie metody i kiedy są skuteczne do badania jakich jego aspektów, a także bardziej fundamentalne kwestie: co to jest prawda, przyczynowość, fakt społeczny, etc.

2. Ontologia życia społecznego.

a) teoria budowy społeczeństwa. Interesuje nas z jakich elementów (struktur, systemów, części etc.) składa się społeczeństwo. Jest to niezmiernie istotny element, wiele najgrubszych błędów w socjologii wynika z nie dość precyzyjnego określenia tych elementów. Tylko precyzja, jeśli chodzi o teorię identyfikacji poszczególnych struktur umożliwia uniknięcie sofizmatów, które często zatruwają myśl socjologiczną. Do takich sofizmatów należy np. pansakralizm (wszystko jest religią, a ściślej, każda forma świadomości społecznej jest religijna – błąd częsty we francuskiej szkole socjologicznej) wynikający z nieprecyzyjnego określenia, czym jest religia, panekonomizm (wszystko jest gospodarką, jakąś formą biznesu, wliczając życie rodzinne czy religijne, błąd w ramach paradygmatu ekonomicznego w socjologii religii czy w chicagowskiej szkole praw własności) i inne, które Kozyr-Kowalski nazwał zbiorczo „sofizmatem Abrahama-Izaaka”, gdyż mieszają tożsamość z formami warunkowania.

b) teoria funkcjonowania. Badamy jak te poszczególne – wyodrębnione w poprzednim kroku – elementy struktury społecznej oddziałują: na siebie nawzajem i na całość. Oddziaływanie to nie zawsze musi być zgodne, harmonijne, eufunkcjonalne. Między poszczególnymi elementami może występować też zjawisko konkurencji czy walki ale mimo tego, albo właśnie dlatego są one funkcjonalne dla całości. Elementy mogą być też dysfunkcjonalne dla całości a eufunkcjonalne dla pewnych podstruktur.

Rozróżnienie a) i b) zakłada odrzucenie (a przynajmniej postawienie przy nim dużego znaku zapytania) „funkcjonalnego” sposobu definiowania zjawisk. Czym innym jest odpowiedź na pytanie czym jest dana struktura od odpowiedzi na pytanie jakie funkcje ona pełni.

c) teoria zmiany. W układzie poszczególnych podstruktur w ramach społeczeństwa możemy dostrzec zmiany mniej lub bardziej zasadnicze. Należy odróżnić rekonstrukcję realnej zmiany (historyczną) od jej modelów. Wiele zarzutów wobec tzw. „ewolucjonistycznych schematów” wynikało właśnie z zapoznania tej różnicy. To, co opracowywali ewolucjoniści to typy idealne zmiany społecznej, a nie rekonstrukcje przemian historycznych konkretnych społeczeństw. Doskonale zrozumiał to Max Weber, dlatego nigdy nie krytykował ewolucjonistów, uważając, że taki typ idealny procesu zmiany społecznej jest niezbędnym elementem analizy umożliwiający dojrzenie tego, co w danym przypadku historycznym osobliwe.

3. Cząstkowe teorie ontologiczne i epistemologiczne. Nie w każdej klasycznej książce socjologicznej autor przedstawia całokształt swojej teorii. Zdarza się na przykład, że cała książka jest poświęcona wyłącznie gospodarce – tym się też zadowolimy, mamy w rezultacie ontologiczną teorię cząstkową – gospodarki. Może zdarzy mu się także, na marginesie głównego dyskursu, sformułować ciekawą koncepcję eksperymentu – daje nam to cząstkową teorię epistemologiczną.

O ile poprzednie elementy (1, 2 i 3) stanowią socjologię teoretyczną to kolejne dwa stanowią socjologię stosowaną:

4. Teorie idiograficzne. Są to teorie starające się wyjaśnić konkretny przypadek historyczny. Może to być teoria osobliwości danego społeczeństwa czy danego zjawiska. Klasycznymi takimi pracami są książki Alexisa de Tocquevilla: Dawny ustrój a rewolucja oraz O demokracji w Ameryce. Również K. Marks napisał kilka tego typu prac O walkach klasowych we Francji i in.

Z każdej teorii idiograficznej da się wyprowadzić globalną strukturę teoretyczną, czy przynajmniej jej elementy: stanowią one bowiem przykłady zastosowania struktury teoretycznej do wyjaśnienia konkretnych przypadków.

O ile poprzednie elementy stanowią doktrynę teoretyczną to kolejna jest:

5. Doktryna praktyczna. Doktryna teoretyczna odpowiada na pytanie jak jest, jak wygląda świat, jakie mechanizmy w nim działają etc. Doktryna praktyczna natomiast odpowiada na pytania jak powinno być, jak powinien wyglądać świat, co jest dobre, a co złe. Oczywiście wchodzi tu w grę cała gama sformułowań bliskoznacznych. Sądy praktyczne mogę być zawarte w określeniach: korzystny, postępowy, ekonomiczny etc. Są to więc poglądy polityczne, etyczne, religijne i wszelkie inne sądy wartościujące.

Po co jednak się w ogóle zajmować doktryną praktyczną? Przecież socjologia ma być ponoć „wolna od wartościowania”. Widać klasyczni socjologowie o tym nie pamiętali (nawet Max Weber) bo często spotykamy w ich pracach elementy doktryny praktycznej.

Doktryna praktyczna autora nie interesuje nas jako taka, pamiętamy o regule depersonalizacji. Ale nawet gdy ją odrzucamy, jako sprzeczną z naszymi własnymi poglądami (które wolno nam mieć, wbrew obiegowym i uproszczonym interpretacjom Webera) to elementy te, co trzeba mocno podkreślić: posiadają wartość naukową. Nie jest przecież tak, że sądzimy coś tylko dlatego, że mamy takie widzimisię, że tak nam się podoba. O ile jesteśmy osobami myślącymi – staramy się nasze sądy uzasadniać. Innymi słowy, za sądami praktycznymi powinny stać jakieś sądy teoretyczne. Może lepiej to wyjaśni mój ulubiony przykład. Gdy małoletni amator grzybobrania uczy się tej trudnej sztuki, może usłyszeć od swego opiekuna – w odniesieniu na przykład od muchomora sromotnikowego – prosty sąd wartościujący: „Zostaw, ten grzyb jest zły”. Czy ten sąd, negatywnie wartościujący, choć tak prosty, jest jednak absolutnie pozbawiony wartościowej wiedzy? Mówi nam on, że jest to grzyb niejadalny, a zatem że istnieje określona relacja między grzybem (zapewne jego składem chemicznym), a organizmem człowieka. W sądach wartościujących tkwią więc określone, choć nie zawsze dopowiedziane, tezy, o relacjach między pewnymi elementami rzeczywistości. Gdy K. Marks postuluje zniesienie własności prywatnej środków produkcji, to stoi za tym teoretyczna teza, że własność środków produkcji jest głównym czynnikiem zróżnicowania społecznego, a jednocześnie źródłem antagonizmu w ramach społeczeństwa. Oczywiście, założone jest tu, że ten antagonizm jest zły – co wynika z przyjęcia pewnych jeszcze bardziej ogólnych założeń, etc.etc.

W każdym bądź razie, z dowolnej doktryny teoretycznej można wyprowadzić przynajmniej dwie różne doktryny praktyczne. Kontynuując nasz przykład z muchomorem, z tezy o jego destrukcyjnym wpływie na organizm ludzki możemy wyprowadzić następujące doktryny praktyczne: 1. Nie jedz muchomora sromotnikowego (jeśli chcesz zachować życie), 2) dawaj do zjedzenia muchomora sromotnikowego swoim wrogom (o ile, co najczęściej nie jest zbyt mądre, chcesz pozbawić ich życia), 3) Zjedz samemu muchomora sromotnikowego (jeśli chcesz pozbawić się życia).

Mając sąd wartościujący i domyślając się intencji (ujętych w przykładzie w nawiasach) możemy dotrzeć do sądu teoretycznego.