Autorem pierwotnego tekstu jest Antoni Lange (wiersz z cyklu Nowe rozmyślania),
we WQ śpiewano jednak wersję z wprowadzonymi poprawkami Kundaliniego. Poprawki te, a także noy wtytuł – „Guru”
wskazują, iż Kundalini traktował ją bardzo osobiście. Również jego uczniowie pojmowali ją jako
jednoznacznie odnoszącą się do ich własnego „guru” – Kundaliniego – na co wskazuje zwyczaj śpiewania jej na stojąco.
Poprawki Kundaliniego wzmocniły także anty-sentymentalną wymowę wiersza.
Ja wiem Kto wie z jakich płomieni i z jakich popiołów
Powstaje to, co ciżba zowie lodowatem
Z jakich łez i wyjących od spazmu żywiołów
Jest to, co dziś ci zimnym wydaje się kwiatem
Mówisz, że moje słowa są jako marmury –
Niewzruszone i równe, pozbawione dreszczów.
Lecz bacz, jaki potężny jest spokój natury
W czas pogody i słońca, w czas burzy i deszczu.
Ja wiem Wiesz ty z jakich wulkanów, płomiennych wybuchów
Z jakich jęków rozpaczy, z jakich łez niedoli
Ten spokój marmurowy wytwarza się w duchu,
Z jakich fal krwi ta białość, co boli, ach boli.
Spokojny jak marmuru blok, na ognia stosie
Trwam więc w moim Trwaj i niech w twoim oku łza się nie pojawi,
Jam Bądź nad cierpienie wyższy. A słowo stało się
I patrzę na świat bez chmury choć mici serce krwawi.
Nieraz tam, gdzie by mogły zapromienieć kwiaty
Przychodzi nawałnica, co je w pączku zważy,
A ogrodnik stanowczy nie rozdziera w rozpaczy, nim rozedrze szaty
I patrzy na nie, jak posąg o kamiennej twarzy.