1. Strukturalna dostępność
Religijna konwersja, jak dowodzą liczne badania nie jest zmianą osobowości, ale zmiana tożsamości. Nasze społeczne tożsamości podtrzymywane są przez istniejącą sieć relacji społecznych. Warunkiem zmiany tożsamości jest więc zerwanie albo przynajmniej poluźnienie tych relacji, co opisuje kategoria „strukturalnej dostępności” (Snow, Zurcher). Odnosi się ona do obserwacji, że „społeczne relacje mogą być mniej lub bardziej wymagające jeśli chodzi o czas, energię i emocjonalne zaangażowanie”.
Osoba nie jest atomem, znajduje się w konkretnej struktury społecznej. Za Maxem Schelerem wyróżnię w niej dwie sfery: realną, na którą składają się trzy struktury „baza” społeczeństwa: gospodarcza, polityczna oraz (rodzina, ród).
Z drugiej strony mamy strukturę potrzeb/motywacji jednostki, które się w tych strukturach realizują. Dokonuje się to poprzez relacje społeczne, które kształtują sieć więzi społecznych, często o afektywnym charakterze (Lofland, Stark 1965). Sieć ta utrzymuje jednostkę w na jej miejscu w konwencjonalnej strukturze społecznej i gwarantują spójność jej tożsamości.
Osoba „strukturalnie dostępna” jest to więc ktoś, czyje więzi ze społeczną „bazą”, jej trzema głównymi strukturami, są słabe, jeszcze niewykształcone albo nagle zerwane, co jest pierwszym warunkiem intensywnego zaangażowania religijnego.
Widzimy to również w religiach tradycyjnych. Ślub ubóstwa („Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” Łk 16:13, „sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; potem przyjdź i chodź ze Mną” Łk 18:22,) nakazuje wyrzeczenie więzi ze sferą gospodarczą, ślub posłuszeństwa i nakaz pokory wyłącza ze sfery politycznej i walki o władzę („Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” Mk 12:15, „Królestwo moje nie jest z tego świata” J 18:36), ślub czystości nie tylko uniemożliwia założenie rodziny (” są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni” Mt 19:12, „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” Łk 14: 26).