Dane socjologii – Rozdział IV. Pierwotne czynniki wewnętrzne

§ 22. Zarówno dokładna znajomość pierwotnych czynników wewnętrznych, jak i pierwotnych zewnętrznych czynników, każe przypuszczać o wiele większą znajomość przeszłości, niż ta, jaka jest dostępną dla nas. Z jednej strony na podstawie kości ludzkich oraz przedmiotów, zdradzających działania ludzi i znajdywanych w pokładach nowożytnych, oraz w osadach jaskiniowych, z okresów odległych sięgających czasu, w którym zachodziły wielkie zmiany w klimacie i układzie lądów i mórz, – musimy wnosić, iż siedziby plemion wiecznie podlegały przeobrażeniom, chociaż o naturze owych przeobrażeń niejasne tylko możemy mieć domysły. Z drugiej strony, zmiany, zachodzące w siedliskach plemion, każą przypuszczać w nich samych zmiany przystosowywania się, tak pod względem budowy [structure], jak i czynności [function], o których jednak niewiele więcej wiedzieć możemy nad to, że się zdarzały.

Tak ułamkowe dowody, jak te, które posiadamy, nie dają nam dostatecznej rękojmi prawdziwości wniosków, dotyczących stopnia i rodzaju różnicy pomiędzy ludźmi z odległej przeszłości i ludźmi dzisiejszymi. Istnieją, co prawda, szczątki, które, osobno wzięte, wskazują na niższość typu ras naszych przodków. Czaszka neandertalska i inne, podobne jej, ze swymi olbrzymimi łukami nadocznymi, o cechach tak małpich, należą do liczby owych dowodów. Istnieje również inna czaszka, niedawno znaleziona przez Mr. Gillmana w pagórku nad rzeką Detroit, w Michigan i opisana przezeń, jako bardzo podobna do czaszki szympansa, a to z szerokości płaszczyzn, do których przyczepiają się mięśnie skroniowe. Ale, ponieważ znaleziono ją wraz z innymi, które niczym nie zwracały uwagi, ponieważ nadto o takich czaszkach, jak neandertalska, nie dowiedziono aby pochodziły z czasów o wiele dawniejszych, niż inne, tylko nieznacznie zbaczające od form pospolitych – przeto nie można tu wyciągać żadnych wniosków stanowczych. Podobne też, lecz może bardziej pozytywne wywody możliwe są odnośnie do owego szczególnego spłaszczenia goleni u niektórych ras starożytnych, jakie wyraża się w naukowym terminie „platyknetniczny.” Szczególna ta cecha, zauważona naprzód przez prof. Buska i doktora Falconera, jako odznaczająca ludzi, których kości pozostały w jaskiniach gibraltarskich – rychło potem odkrytą też zostają przez prof. Broca wśród szczątków ludzi jaskiniowych we Francji i na nowo spostrzeżoną była przez Mr. Buska na szczątkach, pochodzących z jaskiń Denhghshire’u, zaś jeszcze później Mr. Gillman wykazał, iż spłaszczenie to stanowi cechę ogólną goleni, znajdywanych wraz z najpierwotniejszymi narzędziami kamiennymi w pagórkach nad rzeką St.-Claire w Michigan. Ponieważ cecha ta nie odznacza, o ile wiadomo, jakiejkolwiek z pomiędzy ras żyjących, gdy tymczasem właściwą była rasom z miejscowości tak od siebie odległych, jak: Gibraltar, Francja, Walia, Ameryka Północna, musimy przeto wywnioskować, iż wyróżniała ona jakąś szeroko rozsiedloną rasę starożytną od tych, co pozostały przy życiu.

Jak się zdaje, fakty znane dotychczas upoważniają do dwóch tylko wniosków. Naprzód, iż w epokach odległych, tak samo jak dzisiaj, odmiany ludzi odróżniały się rozmaitymi i dość wybitnymi cechami budowy kośćca, a prawdopodobnie też i innymi cechami. Po wtóre, że pewne cechy zwierzęcości i niższości, okazywane przez niektóre z tych odmian dawnych, albo znikły, albo też ukazują się dzisiaj tylko jako zboczenia niezwykłe.

§ 23. Tak tedy, pojmując pierwotne czynniki wewnętrzne w tym ich rozległem znaczeniu, ogarniającym sobą rysy człowieka przedhistorycznego, niewielką zyskujemy pomoc. Jednakże, dzięki poszukiwaniom geologów i archeologów, śmiało możemy wyprowadzić ten ważny wniosek ogólny, że w ciągu tak dawno minionego okresu, jak ten, co upłynął od zarania dziejów – odbywały się ciągłe różnicowania ras, ciągłe pokonywanie mniej silnych lub mniej przystosowanych przez bardziej potężne albo więcej przystosowane, ciągłe rugowanie odmian niższych ku siedzibom dla nich niepożądanym; niekiedy zaś – wyplenianie tych niższych odmian.

Teraz więc, mając w pamięci to niejasne pojmowanie człowieka pierwotnego i jego dziejów, musimy zadowolić się, gdy nadamy mu określoność, na jaką nas stać – a to przez zbadanie takich ras istniejących, jakie o ile wnosić wolno z ich cech widomych, oraz narzędzi (sprzętów), najbliższe są człowieka pierwotnego. Lepiej będzie, gdy, zamiast roztrząsać wszystkie klasy odnośnych cech w jednym rozdziale – ugrupujemy je w trzech rozdziałach. Rozpatrzymy naprzód stronę fizyczną, potem uczuciową, na końcu zaś umysłową.